Najpierw zła wiadomość. Knajpa raczej dla autochtonów, bo oddalona trochę od Rynku i Kazimierza. Kto wie gdzie jest Rondo Mogilskie i apartamentowiec Almy, to już wie gdzie to to jest. Ale są też plusy tego położenia -> free parking dla wszystkich klientów tamtejszych lokali :)
Dobra wiadomość. Jest dobre. Na razie jesteśmy w trakcie degustacji tego i owego, ale zapowiada się nieźle. Wydaje się, że ktoś tam lubi pieprz, albo to ostatni wybór dań o tym zdecydował. Pizza jest przygotowywana na najcieńszym w Krakowie cieście, co ... bardziej uwydatnia smak dodatków. Do tego dodamy oliwę, a oferują tu smaczną włoską oliwę, i co najważniejsze - nie z tych marketowych masówek. Pieczywo podawane do zup jest wypiekane na miejscu, co szokujące jest "białe", ale nie można mu zarzucić, że nie jest smaczne.
Mimo istnienia dopiero od 3 miesięcy lokal powinien być znany tubylcom.
Kto znał "Pergamin" z Cichego Kącika ze swoich najlepszych czasów będzie miał "powrót do przeszłości 2". Aha, trzeba pamiętać, że to jest "trattoria", a więc możemy się spodziewać włoskich klimatów i takiej też karty. Trudno więc szukać porównań z "kuchnią teściowej" czy restauracją X, Y czy Z :)
Obsługa, z którą mieliśmy styczność może usłyszeć tylko pochwały, uważam bowiem, że nawet świetne jedzenie, oprawione w gburowatą obsługę nie uratuje lokalu. Wrócimy natomiast do lokalu z przeciętnym jedzeniem, ale za to miłą obsługą. A jak te dwie rzeczy się zgrają to "miodzio".
Jedna tylko uwaga. Białe wino podawane w karawkach mogłoby jeszcze poczekać, ciut dojrzeć.
Za świeże, no może też za drogie…
Kto znał "Pergamin" z Cichego Kącika ze swoich najlepszych czasów będzie miał "powrót do przeszłości 2". Aha, trzeba pamiętać, że to jest "trattoria", a więc możemy się spodziewać włoskich klimatów i takiej też karty. Trudno więc szukać porównań z "kuchnią teściowej" czy restauracją X, Y czy Z :)
Obsługa, z którą mieliśmy styczność może usłyszeć tylko pochwały, uważam bowiem, że nawet świetne jedzenie, oprawione w gburowatą obsługę nie uratuje lokalu. Wrócimy natomiast do lokalu z przeciętnym jedzeniem, ale za to miłą obsługą. A jak te dwie rzeczy się zgrają to "miodzio".
Jedna tylko uwaga. Białe wino podawane w karawkach mogłoby jeszcze poczekać, ciut dojrzeć.
Za świeże, no może też za drogie…
Aha, karta ciekawsza niż to wygląda w necie. Zresztą strona "WWW" wymaga lekkiej reanimacji, ale tego się nie je, a więc nam nie przeszkadza. A więc polecamy :)
PS. Sorry, że kieliszek się wywrócił. Bo wino było za młode…. ech te młode wino…
***
Specjalne podziękowania dla Miasta Krakowa za zapewnienie nastroju, który gwarantuje późne włączanie miejskiego oświetlenia ulic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz