niedziela, 8 marca 2015

FOREO LUNA. Nowość w pielęgnacji twarzy!





Witajcie! Oszalałam na punkcie szczoteczek sonicznych mam już Clarisonica oraz szczoteczkę do zębów. Jestem im wierna i uważam, że to produkty z najwyżej półki. Znakomicie wypełniają swoje zdanie. 
O Clarisonic możecie przeczytać na moim blogu.



Jakiś czas temu usłyszałam o nowości na polskim rynku a mianowicie FOREO LUNA, jednak ze względu na posiadanie Clarisonic temat odpuściłam. Jednak obecna promocja w Douglasie - szczoteczka do oczyszczania jest przeceniona o 30% ostatecznie skusiła mnie do zakupu. Na dokładne porównanie tych dwóch szczoteczek przyjdzie czas. Jednak dzisiaj trochę moich spostrzeżeń na gorąco. 







* Kto miał Clarisonica i twierdził, że go podrażnia będzie zadowolony, szczoteczka Foreo Luna jest bardzo delikatna, nadaje się z pewnością do skór wrażliwych. Ja nie jestem w pełni zadowolona z tej delikatności, wolę Clarisonica w tym aspekcie.


Foreo używamy na w pełni oczyszczoną skórę. Nie podoba mi się do końca ten pomysł. 


* Trzeba uważać na to jaki produkt używa się do oczyszczania skóry - wszelkie glinki, produkty zawierające drobinki są wykluczone, mogą bowiem zaszkodzić szczoteczce.


* Do Foreo nie ma wymiennych końcówek jak do Clarisonic. Zatem wszelkie dodatkowe koszty odpadają płacimy tylko za szczoteczkę.


Foreo jest dużo bardziej sztywniejsze, twarde niż końcówka do Clarisonic. Trzeba się do tego przyzwyczaić.









Reasumując, Foreo jest dla mnie tylko alternatywą dla Clarisonica. Na pewno do stosowania tylko rano. Delikatna, nie podrażnia idealnie nadaje się na dni gdzie nasza skóra jest wrażliwsza. Jeśli ktoś posiada Clarisonic i waha się czy nie spróbować Foreo Luna radzę dobrze się nad tym zastanowić. 


Osobiście, polecam pozostanie przy Clarisonicu. 


Nic lepszego od niego póki co na rynku nie ma. Trzeba jednak pamiętać, że to moja subiektywna opinia, każda skóra jest inna i ma inne potrzeby.





4 komentarze:

  1. Niestety muszę stwierdzić ze w porównaniu do Clarisonika to kiepski produkt; ( żałuje ze w ogóle go zakupiłam! Strata pieniędzy. Moje serce należy do Clarisonika.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczoteczki Clarisonic nie próbowałam, ale skusiłam się ostatnio na Lunę, używam jej wieczorem od kilku dni i podrażnia mnie ogromnie. Jeszcze rano policzki mam nieźle zaczerwienione, także dla mnie to ona aż tak łaskawa nie jest ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam sie z opiniami ta szczoteczka jest beznadziejna, strasznie podrażnia skore i powoduje duże zaczerwienienie. Clarisonik bije ja na głowę. Douglas, to samo mówi już za siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. It's such an interesting product!

    I am following you on gfc, would you like to follow me back so we can stay in touch?

    http://mypetitecorner.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń